Ambitna artystka Marjorie Price (Midge) porzuca wygodne życie na przedmieściach Chicago i wyrusza do Francji. Tam zakochuje się w Yvie, fascynującym malarzu, który namawia ją na odważny, brzemienny w skutki krok. Wspólnie kupują odseparowaną od świata posiadłość La Salle w urokliwej Bretanii.Gdy pozorne szczęście na idyllicznej prowincji zaczyna się rozpadać, Midge zaprzyjaźnia się ze starszą kobietą mieszkającą nieopodal. Choć pochodzą z dwóch różnych światów, rodzi się między nimi niezwykła więź, która odmieni życie ich obu."Autorka kreśli poruszający obraz walki o przetrwanie."Joan Anderson, autorka "A Year by the Sea" oraz "An Unfinished Marriage""W rzeczy samej, ta książka to dar. [.] Żywiołowa, urocza, a do tego zabawna opowieść."Malachy McCourt, autorka "Malachy McCourt’s History of Ireland" i "A Monk Swimming""Dar z Bretanii" Marjorie Price przeczytałam z wielkim zainteresowaniem. Okazało się bowiem, że nie tylko jest to pozycja na wysokim poziomie literackim i świetnie przetłumaczona, ale porusza tematy i zagadnienia, które szczególnie mnie interesują. Tak więc z całym przekonaniem polecić ją mogę nawet najbardziej wybrednym i wymagającym czytelnikom. Szczególnie tym, których interesuje analiza uczuć między ludźmi, w tym przypadku bardzo zręcznie i nie nachalnie osadzonych na tle wydarzeń społeczno-politycznych. Ważnym problemem jest też dylemat wyborów życiowych artystów, ich duchowe rozterki, a często wręcz dramatyczna walka wewnętrzna. Powieść niewątpliwie skłania do głębokich refleksji, jednocześnie będąc lekturą przystępną i lekką. Na pewno też nie pozostawia czytelnika obojętnym, a jej bohaterowie na długo pozostają w pamięci."Laura Łącz"W malowniczej, oddalonej od cywilizacji bretońskiej wsi, wśród prostych mieszkańców bohaterka tej książki odnajduje ukojenie i przyjaźń, a my razem z nią. Maluje słowami obrazy z życia pełnego sprzecznych namiętności, zauroczeń i rozczarowań. To piękna opowieść o przyjaźni, odczuwaniu przyrody i przeżywaniu chwili tu i teraz."Barbara Bursztynowicz
UWAGI:
Tyt. oryg.: A gift from Brittany. A memoir of love and loss in the french countryside, 2008.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Lato 1915 roku. Armia rosyjska pod naporem wroga wycofuje się z Królestwa Polskiego i zachodnich krańców Imperium. "Niemiec będzie babom cycki obcinał" - niesie się po wsiach. Spod Lublina, Chełma, Łomży, Ostrołęki, a nawet Warszawy obładowane wozy ruszają w głąb Rosji. Z obszarów na wschód od Białegostoku wyjeżdża nawet osiemdziesiąt procent mieszkańców. Wędrują w skwarze, bez wody i jedzenia. Niemieckie samoloty bombardują wojsko, nie szczędząc uciekinierów. Przy drogach zostają mogiły, część ciał leży niepogrzebana. Wybuchają epidemie. Masowo umierają dzieci.
Z terenu Polski wyjechać mogły ponad dwa miliony osób, ale o bieżeństwie milczą podręczniki. Opowieść ocalają potomkowie bieżeńców. To historia, którą można opowiadać z wielu perspektyw: ludzi postawionych w ekstremalnej sytuacji, chłopów, których świat ginie na ich oczach, wreszcie - uchodźców, uciekinierów, ofiar kolejnych wojen.
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach 357-[363]. Oznaczenia odpowiedzialności: Aneta Prymaka-Oniszk.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W Izraelu mówią o sobie Polanim, Polacy. Choć od lat mieszkają we własnym, żydowskim kraju, podskórnie wciąż są związani z miejscem pochodzenia. Dzieli ich stosunek do Polski, uzależniony od roku i okoliczności wyjazdu, łączy sentyment do kultury i języka. I tęsknota za tym, co najlepiej im znane: zapachami, smakami, pejzażem, sposobem myślenia czy zachowania nieprzystającym do bliskowschodniej rzeczywistości. Na ślady tej tęsknoty, zwożonej do Izraela przez dekady, można trafić na każdym kroku.
Karolina Przewrocka-Aderet wiedziona reporterską intuicją odnajduje niezwykłych Polanim i opowiada ich historie. Są tragiczne, sentymentalne, nieraz zabawne: czytamy o grupie Żydów, którzy w 1934 roku wyruszyli z Warszawy do Palestyny na rowerach, o wrocławiance, która wiosną 1948 roku przygotowała ceremonię ogłoszenia niepodległości kraju, o telawiwskim Gomułkowie, zamieszkiwanym przez emigrantów z lat 50., o polskich architektach uczestniczących w budowie Tel Awiwu. O tych, którzy do Polski wrócili, i o tych, którzy stworzyli sobie namiastkę Polski w Izraelu. W kraju tak odległym, a jednak bliskim, bo budowanym od podstaw przez ludzi ukształtowanych przez polską kulturę.
UWAGI:
Bibliografia. Oznaczenia odpowiedzialności: Karolina Przewrocka-Aderet.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Błoto słodsze niż miód" to opowieść o kraju udręczonym terrorem Envera Hoxhy, dyktatora, który po zerwaniu sojuszy z Jugosławią, Związkiem Radzieckim i Chinami uwierzył, że Albania może stać się samowystarczalną twierdzą komunizmu. O ludziach z dnia na dzień skazywanych na zesłanie, tylko dlatego że urodzili się w niewłaściwej rodzinie lub szeptem w czterech ścianach próbowali samodzielnie myśleć. O krwawych buntach w obozach pracy, tragicznych ucieczkach z kraju zamienionego w bunkier, o życiorysach ofiarowanych na ołtarzu ideologicznego raju i o tych, którzy je miażdżyli, nie bacząc na konsekwencje. Układając opowieści swoich bohaterów w chór przejmujących głosów, autorka odsłania fragment najczarniejszego okresu w historii Albanii i zapisuje kolejną kartę w księdze upadku wartości humanistycznych XX wieku.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 337-[340]. Oznaczenia odpowiedzialności: Małgorzata Rejmer.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Rumunia to jedno z najmniej znanych państw UE. Surowy reżim dyktatora Nicolae Ceauşescu, zwieńczony krwawą rewolucją 1989 roku, na długie dekady przyćmił obraz fascynującej różnorodności geograficznej i etnicznej tej naddunajskiej krainy. Książka Małgorzaty Rejmer doskonale uzupełnia tę lukę. Bukareszt to reporterska próba zrozumienia i opisania, czym jest "rumuńskość".
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Małgorzata Rejmer.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 005511 od dnia:2023-11-22 Przetrzymana, termin minął: 2023-12-22
Bieszczady - wyśniona kraina połonin i wyludnionych wsi, w których wciąż owocują jabłonie. Polska Patagonia, ziemia dziwaków, wyrzutków, utracjuszy i kowbojów. Ojczyzna stracona, ojczyzna zyskana. Kraj wilków i niedźwiedzi. Dzicz, w którą jedzie się - jak głosi slogan przepracowanych - rzuciwszy wszystko inne. Adam Robiński z mapą w ręce, książką Bruce’a Chatwina w plecaku i garścią orzechów w kieszeni przemierza pogranicze Polski, Ukrainy i Słowacji, nie mając żadnego innego celu poza byciem w drodze. Natyka się na ludzi, którzy w tutejszych dolinach zapuścili korzenie, i z każdym kolejnym miesiącem podróży uświadamia sobie, że coś tu nie gra. Bo w Bieszczadach wszystkim się coś wydaje, nie ma jednej pamięci, a pięknego kłamstwa nigdy nie wolno mylić z oszustwem.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 241-[245]. Oznaczenia odpowiedzialności: Adam Robiński.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Przez większość życia uważałem Ślązaków za jaskiniowców z kilofem i roladą. Swoją śląskość wypierałem. W podstawówce pani Chmiel grała nam na akordeonie Rotę, a ja nie miałem pojęcia, że ów plujący w twarz Niemiec z pieśni był moim przodkiem.O swoich korzeniach wiedziałem mało. Nie wierzyłem, że na Śląsku przed wojną odbyła się jakakolwiek historia. Moi antenaci byli jakby z innej planety, nosili jakieś niemożliwe imiona: Urban, Reinhold, Lieselotte.Później była ta nazistowska burdelmama, major z Kaukazu, pradziadek na "delegacjach" w Polsce we wrześniu 1939, nagrobek z zeskrobanym nazwiskiem przy kompoście. Coś pękało. Pojąłem, że za płotem wydarzyła się alternatywna historia, dzieje odwrócone na lewą stronę. Postanowiłem pokręcić się po okolicy, spróbować złożyć to w całość. I czego tam nie znalazłem: blisko milion ludzi deklarujących "nieistniejącą" narodowość, katastrofę ekologiczną nieznanych rozmiarów, opowieści o polskiej kolonii, o separatyzmach i ludzi kibicujących nie tej reprezentacji co trzeba. Oto nasza silezjogonia. Zbigniew Rokita.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 305- [313]. Oznaczenia odpowiedzialności: Zbigniew Rokita.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Miało być tak jak na Zachodzie, tylko jeszcze piękniej. Wystartował program budowy domów dla urzędników państwowych. W Wilnie ruszyła nowa radiostacja - podniecony dyrektor Hulewicz spoglądał na chmury i rozstawiał nad Wilią mikrofony do eksperymentalnego słuchowiska w plenerze. W Pińsku zalśnił stalą port marynarki wojennej, a dowódca kazał budować nowoczesne bezzałogowce. Bracia Konopaccy postawili pod Grodnem wielką fabrykę sklejki, z której powstawały najlepsze polskie - i nie tylko - samoloty. W Janowej Dolinie na Wołyniu wśród ukraińskich wsi wyrosła przy kopalni bazaltu wzorcowa osada robotnicza. A doktor Parymończyk w Zaleszczykach leczył tak dobrze, że miejscowi przemienili zapyziałą miejscowość w polską Riwierę.
Autorki przypominają historie zapomniane i zamiast opowieści o dworkach kreślą obraz Kresów nowoczesnych. A potem sprawdzają, co dziś z tej nowoczesności zostało.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 267-[279].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni